Już jakiś czas zbierałam się w sobie do obejrzenia tego filmu. Zac Efron, znany z bogatego dorobku dla Disneya jakoś mnie do tego nie zachęcał. Ale ciekawość wzięła górę.
I słusznie. Dawno nie byłam tak zachwycona. I to z dwóch powodów.
Ofiara systemu jest obrzydliwym popaprańcem, któremu średnio kibicujemy, a zakochana w nim kobieta (fenomenalna Kidman) nie jest typową, niewinną narzeczoną cierpliwie czekającą na powrót ukochanego zza kratek.
Słoneczna Floryda już nie jest widokówką z palmami, a śmierdzącym, gorącym miejscem, gdzie wszyscy kleją się od potu, a duszna atmosfera udziela się nawet nam- widzom.
No i drugi powód, który powalił mnie na kolana- Nicole Kidman.
Większość ról, w których ma okazję wystąpić, jest niezapomniana. Ale ta jest zupełnie inna, zaskakująca i absolutnie rewelacyjna (zwróćcie uwagę na akcent). Prowincjonalna, starzejąca się, głupiutka Barbie. Za bardzo pomalowana, za bardzo blond, za mało ubrana. Idealna.
9/10. Zdecydowanie polecam.
Widzieliście już ten film? Jakie są Wasze wrażenia?
Oglądałam ten film i mnie niestety aż tak bardzo nie zachwycił. Ciężko powiedzieć mi do czego tytuł się odnosi, albo tak naprawdę o czym jest ten film? O wyciąganiu gościa z więzienia czy może o miłości młodego chłopaka do podstarzałej babki? A może rasizmie? Dla mnie 6/10
OdpowiedzUsuńVera, dokładnie- co kto lubi.
UsuńMnie strasznie się spodobała ta mieszanina wątków i postaci.:)
Zachęciłaś mnie! Muszę obejrzeć!
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za Efronem ;) Ale recenzja zachęcająca!
OdpowiedzUsuńHmmm jestem ciekawa tego filmu a tytuł brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuń