18.6.13

YSL? Dior? Chanel?

Biedronka! A właściwie Bell Lip Tint:) 
Najwspanialszy, najukochańszy, idealny na lato!



Ile moich kosmetycznych historii zaczyna się od słów "poszłam do biedronki po arbuza i stojąc w kolejce znalazłam... (i tu pada nazwa kolejnego kosmetycznego ideału, bez którego nie wyobrażam sobie życia;)). 

No tak. Poszłam do biedronki po arbuza, stroję w kolejce i widzę fajne, różowe błyszczyki. 8 zł. Muszą być moje. Wypróbowałam je już w samochodzie. Byłam absolutnie zaskoczona pędzelkiem, konsystencją, kryciem. 



Generalnie, na początku nie polubiliśmy się. Jakieś to takie dziwne. Niby błyszczyk, a wygląda jak płyn w zakreślaczu (studenckie czasy!;). Pędzelek dziwny, płyn mega rzadki, krycie żadne...



W domu postanowiłam, że spróbuję jeszcze raz. Spokój, skupienie, dobre światło, duże lustro. O matko! Zakochałam się! Wpadłam, jak śliwka w kompot (albo bloggerka kosmetyczna do Rossmana podczas 40% zniżki). CUDO! 

Kosmetyk wymaga precyzyjnej aplikacji, najlepiej powtórzonej po kilkunastu sekundach. Ta mała niedogodność jest absolutnie niczym w porównaniu z trwałością, wygodą, kolorem. 


Produkt nie pozostawia śladów na szklankach i kanapkach, włosy się do niego nie kleją, a intensywność koloru jest taka sama późnym wieczorem, jak pięć minut po użyciu. 


Fuksję na ustach uwielbiam, czerwień zostawiam raczej na specjalne okazje.
Chyba znalazłam idealny produkt do ust;)





16 komentarzy:

  1. Byłam dzisiaj w Biedronce, ale nie widziałam tych błyszczykow.. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuu...:(
      Przy kasach są, w tych niby szafach Bell:)

      Usuń
  2. Nie mój kolor, ale mam nadzieję, że znajdę coś dla siebie (o ile zdecyduję się na zakup:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Te błyszczyki są w gazetce urodowej, która od 20 czerwca obwiązuje. Wybieram się po jeszcze jeden kolor, póki co mam o numerze 3. Podoba mi się efekt. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a jaki to numerek????...bo wygląda na nieco jaśniejszy niż mój ukochany nr 5 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i czy ciemnieją ??? bo te w standardowej ofercie ciemnieją niestety ;)

      Usuń
    2. Nie zauważyłam u siebie takiego efektu.
      Kolory- na opakowaniu tekturowym były numerki: 11 i 13. (nie wiem, który to który:P)

      W każdym razie: fuksja i klasyczna czerwień:)

      Usuń
    3. wygląda na to, ze są to inne numerki ( kolorki) niż te oferowane przez standardowe drogerie ;)

      Usuń
  5. Przepiękne kolorki!!!
    A usta-marzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. skąd ja to znam ;) - też znalazłam kilka kosmetycznych ideałów w biedronce ;)
    fuksja boska!

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobają mi się. Już je dorwałaś, przecież miały być od 20go ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O przecenie nic nie wiem...!:P
      U mnie w biedrze od tygodnia są:)

      Usuń
  8. jakie delikatne Tinty. Ja mam z Maybelline 3 kolorki ale sa tak mocne ze czasem az wstyd w nich wyjsc. Musze za nimi zobaczyc.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe, muszę się rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I am glad to be one of the visitors on this great website (:, thanks for posting .
    Addicting Cheer Leading Games

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz:)