23.2.13

Pielegnacja Wlosow


Było już o olejowaniu włosów. Postanowiłam, że napiszę o całej pielęgnacji. Mam wrażenie, że stałam się włosomaniaczką. Chętnie podzielę się z Wami moimi naturalnymi sposobami na piękne włosy.
Będzie o niemyciu włosów, unikaniu silikonów, metodzie OMO, suchych szamponach, wcierkach...
Zapraszam:)



Szampon i odżywka z serii Alterra granat i aloes. 
Czytając recenzje na temat szamponu natknęłam się na mnóstwo opinii mówiących, że słabo się pieni, niedokładnie myje, jest za drogi...

Faktycznie, wadą jest mała wydajność. Ale mimo to pozostanę wierna temu szamponowi. Bo lepszego do tej pory nie miałam.

Moim zdaniem, pierwszym plusem jest skład. Zero silikonów, SLSów, etc. Same naturalne wyciągi. Jak na szampon z tej półki cenowej (10 zł/ 200 ml), już za samą zawartość powinien dostać jakąś nagrodę. 


Że słabo się pieni... A czym ma się pienić? Jest naturalny i to normalne, że nie powstanie jakaś sztywna, biała piana. Bo nie ma z czego. To jest plus:)

Niedokładnie myje. Moim zdaniem, błędem, który nagminnie popełniamy, jest zbyt częste mycie włosów. Codziennie czyszczenie ich szamponami z SLS nic dobrego nam nie da. Jedynie spowoduje nadmierne przetłuszczanie, które jest powodem mycia włosów każdego dnia. I błędne koło się zamyka. 

Jeśli naprawdę nie możemy żyć bez mycia włosów codziennie, zainwestujmy w delikatny szampon, jak ten. A mocne czyszczenie z SLS dokonujmy max. raz w tygodniu. 

Myję włosy raz na 3- 4 dni. Sama sobie się dziwię, bo jeszcze rok temu codziennie szorowałam je mocnym szamponem, kompletnie nieświadoma tego, że robię sobie krzywdę. 
Przyszedł czas, że włosy umyte rano, wieczorem były już przetłuszczone. Postanowiłam to zmienić.

W momencie, kiedy za często nie wychodziłam do ludzi, przetrzymałam włosy tak długo, jak się dało. Chodziłam w kitce i uparcie nie myłam ich przez jakieś cztery dni. Później znów to samo. I ponownie. Aż skóra głowy przyzwyczaiła się i "unormowała" produkcję sebum. 


Odżywka. Też Alterra, z granatem i aloesem. Około 9 zł/ 200 ml. Jest dosyć gęsta, naprawdę wydajna. Zdecydowanie odżywia i nawilża włosy. Naturalnie, nie zawiera silikonów i innych niefajnych rzeczy w składzie:) 

Tym, którzy mają problem z bardzo suchymi, zniszczonymi włosami, proponuję metodę mycia włosów OMO:
Odżywienie
Mycie
Odżywienie

Polega ona na tym, że przed umyciem włosów szamponem, nakładamy na całą długość odżywkę i dokładnie ją wmasowujemy we włosy. Później myjemy włosy szamponem, głównie przy skórze, niekoniecznie na całej długości. Następnie nakładamy na włosy maskę, lub odżywkę. Gotowe:)
Włosy nie są krócej świeże, nie są też przyklapnięte. Są nawilżone, odżywione i ładne:)


Nie myślcie, że mam jakieś SuperWłosy;) Ostatniego dnia przed myciem nie wyglądają najlepiej. Tracą lekkość i objętość i są odrobinę tłuste u nasady. Wtedy używam suchego szamponu. 

Mam już za sobą szampon Garnier (mało wydajny), Isana (średni zapach), Swiss O Par (okropnie śmierdzi) i Batiste (tropical pięknie pachnie kokosem, Lace odrobinę jak skrzyżowanie babcinych perfum z olejem z frytkownicy). Batiste też nie należy do najwydajniejszych.

Na poważnie rozważam opcję używania pudru dziecięcego, jednak muszę jeszcze trochę o tym poczytać, żeby uniknąć jakiejś kompromitującej wpadki;)

Spotkałam się z narzekaniem, że suchy szampon nie myje i na dodatek barwi włosy na biało.
Święta prawda, na tym polega:)

Zawarty w nim talk "ściąga" sebum z włosów, nie myje ich. Jasne, że barwi włosy na biało, bezbarwnego talku jeszcze (chyba) nie wymyślono:)
Chwilę po spryskaniu włosów suchym szamponem (głównie u nasady), należy wetrzeć proszek we włosy i dokładnie je rozczesać (a właściwie wyczesać talk z włosów). Dopiero wtedy całą operację możemy uznać za zakończoną. 


Skoro już jesteśmy przy czesaniu... To jest mój Tanglee Teezer. Mam go już ponad pół roku i nie zamierzam zamieniać na nich innego (chyba że mówimy tu o zmianie koloru szczotki;). 

Wiecie, że twórca TT, Shawn P, wziął udział w Dragon's Den? Niestety, nikt nie chciał go wesprzeć w produkcji tych szczotek. Na szczęście, Shawn się nie poddał i teraz możemy się cieszyć tym cudem fryzjerstwa:)


Teoretycznie, 50 zł za mały kawałek plastiku to dużo. Sama tak myślałam w momencie naciskania "Kup teraz" na Allegro;) Jednak kiedy wypróbowałam ją po raz pierwszy, zmieniłam zdanie. 

Rozczesywanie włosów było dla mnie udręką. Są cienkie, delikatne i suche (przez styling i rozjaśnianie, nazwijmy to błędami młodości. Stylingu już nie ma, ombre też już jest prawie wspomnieniem;)
Drewniana szczotka ciągnęła włosy i wyrywała je, TT delikatnie, acz skutecznie, je rozczesuje. 
Jedyną wadą jest to, że ząbki są podatne na wyginanie (widać na zdjęciu powyżej). Dlatego radzę kłaść ją "na plecach". 


Eliksir z Green Pharmacy (ok. 7 zł/ 250 ml).  
W odróżnieniu od Jantaru, czy Wody Brzozowej, nie ma w składzie alkoholu, który wysusza. Faktem jest to, że ma sporo ziół, które też wysuszają, jednak to dosyć indywidualna kwestia. 



U mnie spisuje się nieźle, używam go nie tylko na wilgotne włosy, ale też co wieczór, przed rozczesaniem. Fajnie wygładza i zapobiega puszeniu się.
Moim zdaniem, wadą jest zapach- jak dla mnie taki typowy "mokry pies". Jednak to jest kwestia indywidualna, po prostu powąchajcie w Rossmanie przed zakupem:)
Ma bardzo wygodną pompkę i jest naprawdę wydajny. 

Uff... Zbierałam się do napisania tego posta już ponad tydzień. I wiem dlaczego... Podświadomie wyczuwałam, że będzie baaaardzo długi. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam...:)
Macie jakieś rady dotyczące pielęgnacji włosów?






18 komentarzy:

  1. Odżywkę z Alterra również mogę polecić, ale szamponów tak jak większość dziewczyn raczej nie kupię ponownie. Z suchych szamponów wypróbuj może syoss :) Mam go w tej chwili i wydaje mi się być przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy post. O szamponie Alterra czytałam dużo i to dużo pozytywnych opinii. Ale jakoś mój zapas szamponów ciągle odwodzi mnie od jego zakupu :)
    Szczotka wielce mnie zaintrygowała, mam na nia wielką ochotę, ale ta cena nieco mnie odstrasza. I mam obawy czy rozczesze moje splatane po kąpieli, mokre włosy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozczesze:) Sama tak mam. Używam do wilgotnych włosów (bo później mam falujące coś na głowie) i TT świetnie sobie z tym radzi. A cena się zwróci:D

      Usuń
  3. Po pierwsze bardzo, bardzo ciekawy post :)
    Ja swoje włosy myję średnio 1-2 razy w tygodniu i wcale nie są przetłuszczone - chyba to po prostu ich urok :)
    Kusi mnie ten szampon i odżywka z Alterry, bo nigdy nie próbowałam. A szczotkę to sobie chyba na prezent jakiś zażyczę, bo samej mi szkoda wydać 50 zł :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Przydatna notka :) Ja myję włosy tak często jak Ty, choć wiem, że mogłabym jeszcze rzadziej - bardzo długo wytrzymują dobrze wyglądając. Co do odżywek to dopiero zaczynam badać ten temat... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam żadnego z tych kosmetyków. Oprócz Batiste, ale w innej wersji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Do TT będę namawiać każdego...;)
    Zobaczycie, opłaci się:D

    Rince, strzeż się silikonów!:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze, muszę wypróbować TT ;p Wiadomości z bloggera aż wołają do mnie "kup go" ;p
    Zapraszam do siebie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. rewelacyjny post !!!
    szczotkę musze kupić, szampon i odżywkę alterra również no i wypróbować metodę omo :)

    ja myję włosy średnio 1 - max 2 razy na tydzień i myję bo chcę, a nie muszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny post!
    bardzo przydatne rady :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zainspirowałaś mnie :)
    Ja właśnie myję włosy codziennie rano i wychodzę z gołą głową na dwór :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja muszę skończyć ten szampon który mam ( 400 ml) więc narazie nie planuję zakupu...ale zaciekawiła mnie ta szczotka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. i ja cenię sobie alterrę, głównie z uwagi na skład...natomiast te suche szampony jakoś mnie nie przekonują...

    OdpowiedzUsuń
  13. Długa, aczkolwiek przydatna notka. Chciałabym mieć TT, jednak nie ukrywam, że szkoda mi tych 50 zł m.in. dlatego, że nie mam jakichś większych problemów z rozczesywaniem włosów.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chwilowo używam tej odżywki z Alterry i jestem z niej zadowolona :) Moje włosy są w o wiele lepszym stanie niż w zeszłym miesiącu - są miękkie i delikatne w dotyku, błyszczą się i jakby mniej się przesuszały :)

    Jednak i tak będę myć głowę codziennie ;) Próbowałam "przetrzymywać włosy" w stanie nie mycia nawet przez 5 - 6 dni, jednak to i tak nic nie dało. A szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Szampon i odżywkę z Alterry też mam i polecam, tak samo jak eliksir Green Pharmacy - jeszcze nie testowany.
    Widzisz, nałogowo kupuję szampony i zapomniałam, że SLS-y mi nie służą. A przetłuszczają mi się włosy coraz bardziej:/ Chyba zrobię im urlop od tego typu myjadeł.

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz:)